wpisy na blogu

Witajcie, pora trochę nadrobić zaległości korzystając z wolnej chwili. Po przywitaniu nowego roku stwierdziliśmy z tatą, że pora zabrać się za sufity. Na pierwszy rzut poszła siatka tynkarska w celu usztywnienia miejsca gdzie przyjdzie w późniejszym czasie wełna. Następnie przypięliśmy folie paroizolacyjną by ciepło szybko nie uciekało na poddasze. Z racji, że będziemy rozkładali elektrykę w okresie zimowym i będziemy się dogrzewać „kozą” a z uwagi że nie mamy okien a tylko okna pozabezpieczane by nie było przeciągów. Z elektryką wraz z kolegą Grzesiem walczyliśmy do połowy marca, bo robiliśmy to praktycznie tylko w weekendy. Poniżej realizacja siatki oraz folii.